15 gru 2017

Uszyj sobie notes

Być może przed świętami nie macie głowy do prac ręcznych, bo już tylko pierniki, sprzątanie i zakupy, ale dla tych, którzy obchodzą grudniowe szaleństwo szerokim łukiem, mam propozycję na wykorzystanie zbędnych kartek, które i tak walają się po domu. Zrób z nich notes. Nic nie zastąpi papieru - żadna aplikacja w telefonie ani program komputerowy, ani zmyślny system magnesowych czy kredowych tablic.
Rok temu (a może dwa?) brałam udział w warsztatach robienia książek/notesów a opolskiej Galerii Sztuki Współczesnej, ale była to kilkudniowa, dosyć żmudna praca, wymagająca dokładności i cierpliwości. Metoda jest opisana na tym blogu: www.zrobtosama.pl.
Powstały piękne prace, choć zaliczyłam jedną wpadkę okładkową (nierówno przycięty grzbiet, złamał całą okładkę). Była to świetna przygoda, choć gdybym to miała robić w domu, to zniechęciłabym się trzy razy...


Zdjęcia pobrałam z fanpage'u galerii (BTW - uwielbiam naszą GSW - za cudowne warsztaty i aktywności okołowystawowe - tu można poćwiczyć jogę, nauczyć się robienia kimchi, wymienić się roślinkami, ozdobić sobie torbę czy koszulkę, przyjść na koncert lub film - love). Więcej zdjęć na blogu Gosi (gosiaw-prace.blogspot.com).

Duża szybszą metodą jest szycie książek/notesów metodą ściegu koptyjskiego, choć w necie widzę, że tutoriale są także pod nazwą japanese binding (moze ktoś bardziej obeznany wytłumaczy dlaczego?). Zszywanie grzbietów i okładek kolowymi nićmi daje nieskończone możliwości zdobnicze.


A oto najprostsza metoda:


Na jutiubie znajdziecie mnóstwo instrukcji:



A tu opis po polsku i do tego cudowne zastosowanie kartek różnego rodzaju i wielkości - full upcykling, spójrzcie koniecznie, bo cały blog Biurkowej jest tego warty: biurkowa.blogspot.com

Brak komentarzy: